Recenzje u zołzy

Hej kochani <3 Ostatnio w Rossmanie upolowałam olejek Alterry Limonka i Oliwka w promocyjnej cenie 13,99. Wcześniej miałam olejek Migdały i papaja.Jak widać na zdjęciu jest już na wykńczeniu,dlatego też postanowiłam zainwestować w coś nowego ale z rodzinki Alterry.
Olej Migdały i Papaja używałam głównie do olejowania włosów, ale nie tylko ( o tym w dalszej części ). Olejek kosztuje od 18-22 zł do kupienia w Rossmannie. Ja swoje zdobyłam w promocji za około 13zł.



  1. Olejowanie włosów:

Tak jak wspomniałam wcześniej oleje zakupilam głównie z myślą o olejowaniu włosów. Mam włosy wysokoporowate na które świetnie działają oleje :
-Migdały i Papaja: olej z nasion soi (włosy wysokoporowate),
olej rycynowy (włosy niskoporowate), olej ze słodkich migdałów (wysokoporowate), olej z kiełków kukurydzy (wysokoporowate), olej sezamowy (średnioporowate)

- Oliwka i limonka: olej z kiełków kukurydzy (wysokoporowate),
olej ze słodkich migdałów (wysokoporowate), olej z pestek winogron (wysokoporowate), olej wiesiołkowy (wysokoporowate), oliwa z oliwek (średnioporowate).

Oleje kocham również za zapach. Limonka ma niesamowicie świeży zapach, migdały nieco bardziej słodki ?:) Ciężko określić...

2. Zabezpieczanie końcówek:

Jak wiecie z poprzednich postów przeszłam zabieg keratynowego prostowania włosów. Efekt utrzymuje się już 4 miesiąc, nie tak intensywny jak na początku, ale nadal zadowalający. Po keratynowym prostowaniu nie wskazane jest używanie silikonów. Większość serum na końcówki mają wysoko w składzie silikony, dlatego postawiłam na oleje. Dosłownie odrobinkę rozcieram w dłoniach i nakładam na włosy mniej więcej od połowy długości. Powiem Wam, że jeszcze nigdy nie miałam tak zdrowych końcówek. Zawsze miałam problem z rozdwojonymi końcówkami- delikatnie podcinałam-zabezpieczałam silikonami- nadal się rozdwajały-delikatnie podcinałam, bo bardzo chciałam zapuścić włosy. Ostatnio powiedziałam dość! Radykalnie obcięłam WSZYSTKIE zniszczone końcówki i zabezpieczam olejami i nigdy już nie wrócę do żadnego serum, jedwabiu etc

3. Naturalna alternatywa kremu do rąk.

Zimą moje dłonie stają się suche, mimo noszenia grubych rękawic. Taki już mój urok. Moim numerem 1. wśród kremów do rąk była oliwkowa Ziaja. Krem jest dla mnie nadal bardzo dobry, jednak moje dłonie potrzebują głębszej pielęgnacji.Olej szybko się wchłania, pozostawiając delikatną skórę. Na pewno wrócę do tego kremu wiosną i znów zagości w mojej torebce. Działanie oleju lubię"pogłębić" smarując grubą warstwę oleju i zakładając bawełniane rękawiczki na noc. Rano dłonie mam jak nie moje :D

4. Demakijaż.

Tutaj pewnie Was zaszokuję, ale TAK, TYM CUDEM TEŻ MOŻNA ZMYĆ MAKIJAŻ. Do tej pory makijaż zmywałam olejem kokosowym, obecnie robię to na zmianę z Alterrą. Jedna pompka wystarcza spokojnie na całą twarz. Olej radzi sobie świetnie z tuszem i resztą naszych mazideł. Bez tarcia w okolicach oczu,bo to dla mnie bardzo ważne.

5. Pielęgnacja ciała. 

Nareszcie dotarliśmy do sedna, czyli tego do czego ten olej jest "etykietowo" przeznaczony. Po kąpieli wcieram w skórę niewielką ilość olejku. Na prawdę jest mega wydajny. Olejek szybko się wchłania. Na pewno nie wrócę do żadnych reklamowanych balsamów do ciała o składzie... średniej jakości.

Dziękuję, że wytrwaliście do końca. Macie jakieś doświadczenia z tymi olejkami? A może jeszcze nigdy ich nie próbowaliście? Pędźcie do Rossmanna póki promocja trwa :)

Witajcie moje serduszka. Dzisiaj przychodzę do Was ze świeżynką. Czekałam z tym postem bardzo długo, a to dlatego, że czekałam na wszystkie lakiery, które szły do mnie równe 2 miesiące ( Color Tale ) i nieco krócej reszta. Mam je około 2,5 tygodnia i wypróbowałam wszystkie na sobie, mamie i 2 koleżankach. Paznokcie zazwyczaj robię sobie, rodzinie ostatnimi czasy często koleżanką, jednak nie mogę przełamać się, żeby robić hybrydki obcym... Ręce mi się trzęsą na samą myśl o tym.










Na początek Elite99. Cena wszystkich lakierów jest podobna około 6 zł/szt. Niestety linki wygasły :( Jeśli macie jakiś sprawdzonych sprzedawców to proszę zostawcie mi link w kom., bo nie raz zdarzały mi się puste lub zaschnięte lakiery, które były tak długo wyczekiwane :(
Wracając do tematu Elite mają przyjemną konsystencję, według mnie są gęstsze niż w Semilac, lekko podobne do Cosmetics Zone. Ładnie się poziomują, mają przepiękną gamę kolorystyczną. Jednym słowem polecam.






Lakiery Bling bardzo mnie zawiodły. Mam je około 2 miesiące, początkowo były świetne- dobre poziomowanie, ładne krycie. Po 2 miesiącach... totalna klapa. Lakiery zrobiły się potwornie gęste i ciągnące. O poziomowaniu można zapomnieć. Ogólnie zraziłam się do tych lakierów.



Color Tale. Całkiem przyzwoite lakiery jak na 5 zł/szt. Są gęste, lekko ciągnące, ale nie jest to uciążliwe przy zakładaniu hybryd. Ładnie się poziomują, mają piękne wyraziste kolory(2 warstwy to czasem za dużo). Jestem z nich zadowolona. :) Nie wiem dlaczego, ale bardzo urzekają mnie ich buteleczki. Polecam wypróbować każdej hybrydomaniaczce.





I rodzynek na koniec. Focalture I'm Gel Polish. Bardzo żałuje, że kupiłam tylko 1. :( Jest świetny. Ma idealną (dla mnie xD) konsystencję, przy jasnych lakierach wystarczają 2 warstwy co rzadko się zdarza, ładnie się poziomują, nie spływają na skórki. Na pewno zagości u mnie jeszcze nie jedna buteleczka. Najlepiej wydaje 6 zł w tym roku :P



Na koniec lekko nieskromnie pochwalę się moimi wypocinami... Chyba nie jest aż tak źle ? Mam zamiar nadal się szkolić i doskonalić.
Do zobaczenia kochani <3

Witajcie kochani. Dzisiaj przychodzę do Was z nowością jaka ostatnio u mnie zagościła- stylograf. Miałam mieszane uczucia co do tego  sprytnego urządzenia, nawet już wylądowało na olx, ale jednak dałam mu jeszcze jedną szansę.

Na jego zakup skusiły mnie pozytywne opinie, rzekoma łatwość malowania wzorków, a ponieważ ja jestem artystczną łamagą jeśli chodzi o wzorki szybko zakupiłam stylograf.


Początki były trudne wręcz okropne... Wyczytałam gdzieś w internecie, że można wzorki malować zwyłym lakierem hybrydowym. Zakończyło się to klęską i wyrzuceniem stylografu...

Kilka dni pózniej zakupiłam tusz kreślarski w sklepie papierniczym. To był strzał w 10. Początki są trudne, mam nadzieję, że kiedyś pochwalę się Wam moimi kreślunkami na pazurkach.

Stylograf zakupiłam na allegro za około 20 zł, tusz kreślarski w sklepie papierniczym za 2,90zł.










Poniżej dołączam Wam wzorki, które możemy wyryć stylofrafkiem. Może będzie inspiracją dla którejś z Was. Pozdrawiam gorąco :*

Witajcie kochani. Nie wiem czy wiecie ale od niedawna zaczęłam interesować się tematem oszczędzania pieniążków. Nie robię tego z chytrości, ale zaoszczędzone pieniądze chcę wydać na wakacje, tatuaż lub inne marzenie.. :)

Jak wiecie można ubrać się tanio i modnie. Gdzie? Lumpeks. Tak, właśnie tam Temat do niedawna kontrowersyjny, jednak coraz więcej ludzi zaczyna się przekonywać do tego typu sklepów. Oczywiście kilkunastominutowe kolejki, kobiety przepychające się i wyrywające sobie ubrania z rąk mogą zniechęcać... ale upolowanie fajnej spódniczki za 5-15 zł, która jest modna i pojawia się w sieciówkach za 80 zł to czysta przyjemność, a jaka satysfakcja!

Przyznam szczerze moje początki z lumpeksami były dość ciężkie. Nie znałam terminów dostaw, jak już poszłam nigdy nic nie upolowałam, oprócz ubrań w rozmiarach XXL.. Miałam taki okres w życiu, kiedy kupowanie na "szmatach" uznawałam za szczyt obciachu, nie wyobrażałam sobię, że ktoś z moich znajomych mógłby mnie tam zobaczyć. Teraz zakupy w lumpeksie traktuje jako zakupy w normalnym sklepie. Mogę nawet stwierdzić, że lubię zakupy w lumpeksach. Cieszy nie każdy "upolowany ciuszek".



Mimo, że nie mogę się pochwalić mega dużą kolekcją... Bo do takiej nawet nie zmierzam. Kupuję tylko rzeczy, które wiem, że będę używać. Mimo, że koszulka za 1 zł kusi, ale jeśli wiem, że nie będę jej nigdy używać, bez sensu jest ją brać.
Przedstawię, Wam kilka zasad, którymi kieruję się podczas zakupowego szału:

• kupujemy tylko rzeczy, które są niezniszczone, lub takie, które da się w szybki sposób naprawić. Innych po prostu nie opłaca się kupować. 
• musimy wybrać się na maraton lumpeksowy w dniu dostawy. Wtedy będziemy miały ogólny obraz lumpeksów, cen i atmosfery w nich
• na początek polecam chodzenie tylko w dniu dostawy. Wiem, że fajne ubrania za 1 zł kuszą, ale nie łudźmy się na początku nic w takiej cenie nie upolujemy. Na początku polecam wybrać się w dniu dostawy zarezerwować sobie kilka godzin czasu i każdą rzecz dokładnie przeglądać
• nie kupujemy rzeczy, które są w naszym rozmiarze, nie są zniszczone, ale kompletnie nie pasują do naszego stylu i zwyczajnie nie będziemy miały do czego je ubrać w efekcie czego będą leżały w szafie
• nie polecam pchać się na lumpeksy w dniu dostawy w godzinach otwarcia. Możemy się tylko zniechęcić atmosferą jak z wojny... Spokojnie, tuż po zakupowym szale około godziny 11 też będziemy mogły znaleźć "perełki" bez obawy, że ktoś przypadkiem podbije nam oko łokciem w zakupowym szale
• początkującym polecam wybieranie lumpeksów, w których ubrania są wywieszone na wieszakach a nie w koszach. To szukanie może nas tylko zniechęcić. Nawet niektórzy doświadczeni "lumpeksowicze" wolą wybieranie tego typu sklepów.

Wydaje mi się, że temat został wyczerpany. Może pochwalicie się swoimi sposobami na wyłapanie perełek w lupeksach? Wolicie zakupy w lumpeksach czy wybieracie jednak sieciówki ?

Witajcie kochane. Długo szukałam swojego numer 1 wśród podkładów... mimo, że nie znalazłam swojego do końca idealnego podkładu, który na zawsze zawładnie moim sercem mam dla Was kilka propozycji dobrych, sprawdzonych podkładów. Chciałabym podzielić się z Wami opinią na ich temat.

Cześć kochani promocje w Rossmannie trwają w najlepsze, szał zakupowy trwa...
 Jak w tym szaleństwie znaleźć prawdziwe perełki za pół ceny ?
Przedstawiam Wam moje nowe odkrycia kosmetyczne :)


rzeczywiście dobry, świetnie matuje i utrzymuje ten efekt. Kosztuje około  11 zł, więc w promocji możemy go dostać za około 6 zł.

Koleżanka poleciła ci nowy kosmetyk? Przeczytałaś świetną recenzje- " muszę to mieć" a w portfelu pustki... Co wtedy zrobić??
Jest kilka rad i metod, którymi mogę się z Wami podzielić.

1. Zróbcie sobie plan wydatków tzn.ile w danym miesiącu macie wpływów i ile możecie wydać na kosmetyki. Ujmijcie w tym planie również inne wydatki tj. rachunki, opłaty, ubrania itp. Postarajcie się zaangażować jakąś kwotę pieniężną np od 50-200 zł, które w danym miesiącu możecie odłożyć w zależności od wydatków jakie musicie ponieść. Tą kwotę postarajcie się odkładać na tzw. "Czarną godzinkę".
   
   
2. Projekt denko. Kochane starajcie się wykorzystywać kosmetyk do ostatniej kropli. W ten sposób oszczędzamy pieniążki. Często jest tak że kupujemy kosmetyk w promocji "na zapas" mimo że stary jeszcze się nie skończył. Później używamy obu naraz i myli się, który jest nowy a który stary. Warto wtedy oznaczyć nowy i stary kosmetyk. Najpierw zużyć jeden, a później zacząć nowy.
   
   
   
   
   
3. "Przeczytałam świetną recenzję kosmetyku oczywiście od razu kupiłam. Okazała się totalna klapa.. Co zrobić ?? Czy muszę wyrzucać ??" Jeśli kupiłyście jakiś kosmetyk pod wpływem promocji, impulsu, świetnej recenzji i okazało się,że to nie dla was i totalnie się nie sprawdza, nie wyrzucajcie go. Jest wiele różnych czasem dziwnych ale skutecznych zastosowań różnych kosmetyków. Np. olek kokosowy kupiłyście z zamiarem olejowania włosów niestety robi z waszą fryzurą puch, szopę, jesień średniowiecza ważne. Możecie wykorzystać go np do demakijażu. Świetnie zmywa nawet wodoodporne tusze. Słyszałam również, że olej kokosowy świetnie sprawdza się przy depilacji. Łagodzi podrażnienia, ma właściwości antybakteryjne, nawilża... Czemu nie spróbować ??
   
   
   
4. Program na 5. Jesteście ciekawi co to takiego ? Program na 5 to metoda, którą stosuję od dawna, a za zaoszczędzone pieniążki kupuję jakieś droższe rzeczy typu buty,markowa torebka, kosmetyki na które przy comiesięcznych wydatkach nie mogłam sobie pozwolić. Program na 5 polega na tym, że odkładacie do skarbonki same 5 zł. Wasz budżet tego nie odczuje, a czasami może się nazbierać spora sumka. Postanówcie sobie że pieniądze ze skarbonki będziecie wyjmować np. ostatniego dnia miesiąca i wtedy miłe zaskoczenie, że możecie sobie na coś pozwolić, albo możecie oszczędzać dalej.
   
   POWODZENIA <3